ponad roku; wydaje mu sie tez, ze w glowie Thorhalla nalezaloby uczynic dziure, przez ktora czesc zlych duchow moglaby sie wydostac na zewnatrz. Thorhall wyrazu opinie, ze jak tylko chwyci w dlon swoj topor, wtedy okaze sie, czyja glowa powinna zostac otwarta.

Cos zaskoczylo w mozgu Barneya i w momencie gdy ujrzal jak dwoch zawodnikow wagi ciezkiej przyjmuje postawo bojowa najwyrazniej gotujac sie do walki na piesci pachnacej juz z dala krwia, otrzasnal sie z roli widza, ktora bezwiednie przyjal.

— Stac! — krzyknal, lecz ani zignorowali go zupelnie. — Nemit staoar!(stojcie) — sprobowal ponownie, tym razem po staronorwesku, wszelako z takim samym rezultatem.

— Wystrzel pare razy w powietrze — wrzasnal do Dallasa. — Przerwij to, zanim sie na dobre zacznie.

Dallas wystrzelil w piach tak, ze splaszczone kule odbily sie rykoszetem i z gwizdem poszybowaly nad woda. Obaj Wikingowie odwrocili sie, zapominajac na moment o osobistych urazach. Barney rzucil sie ku nim gwaltownie.

— Ottar, posluchaj mnie. Wydaje mi sie, ze wiem o co wam poszlo…

— Ja wiem o co poszlo — ryknal Ottar, zaciskajac piesc o rozmiarach mlota kowalskiego. — Nikt nie nazwal jeszcze Ottara…

— To tylko brzmi tak nieladnie, po prostu roznica pogladow, — Barney pociagnal Ottara za reke, lecz nie udalo mu sie poruszyc go nawet o cal. — Doktorze, niech pan zabiera stad Thorhalla, odprowadzi go do domu i postawi mu pare piw. Ja pogadam z Ottarem…

Dallas wypalil jeszcze kilkakrotnie, by nie dopuscic do przerwania konwersacji. W koncu obaj wojownicy zastali rozdzieleni i Thorhall odszedl, by poszukac czegos do picia.

— Dasz rade doplynac do Winlandu na swoim statku? — zapytal Barney.

Ottar, wiaz rozjuszony, musial przez kilka sekund potrzasac glowa i mrugac oczami, zanim dotarl do niego sens pytania Barneya.

Barney odwrocil sie do Jensa Lynna, ktory przysluchiwal sie calej rozmowie.

— Okret. Co z moim okretem? — odezwal sie w koncu.

Barney cierpliwie powtorzyl pytanie, na co Ottar z absolutnym przekonaniem pokrecil przeczaco.

— Glupie pytanie — odparl. — Dlugie lodzie — do wypraw pirackich; wplynac na rzeke albo zeglowac przy brzegu. Niedobre na duzych morzach. Aby plynac na ocean musisz miec knorr. To jest knorr.

Barney popatrzyl i roznica stala sie dla niego oczywista. Ozdobiona smocza glowa lodz Wikingow byla dluga i waska, podczas gdy szeroki knorr wystawal wysoko ponad poziom wody i mial minimum 100 stop dlugosci. Pod kazdym wzgledem sprawial wrazenie solidnej jednostki plywajacej.

— Moglbys poplynac do Winlandu na tym okrecie?

— Oczywiscie — odparl Ottar. Spojrzal za odchodzacym Thorhallem i zacisnal piesci.

— To czemu nie kupisz go od Thorhalla?

— Ty tez…? — ryknal Ottar.

— Czekaj, uspokoj sie posluchaj. Jesli doloze ci czesc pieniedzy, to bedziesz mogl sobie pozwolic na jego kupno?

— Kosztuje wiele grzywien.

— Yachting zawsze byl kosztowna rozrywka! Bedziesz w stanie go kupic?

— Byc moze.

— A zatem zgoda. Jezeli on twierdzi, ze kupiles okret pare miesiecy temu, to znaczy, ze musisz… Nie, nie bij mnie! Dam ci pieniadze, a profesor zabierze cie z powrotem na Islandie, tam zalatwisz kupno i wszystko bedzie OK.

— O czym rozmawiacie?

Barney odwrocil sie do Jensa Lynna, ktory przysluchiwal sie calej rozmowie.

— Pan mnie rozumie, prawda, Jens? Umowilismy sie dzis rano, ze Ottar poplynie do Winlandu. Teraz oznajmil mi, ze do tego celu potrzebuje innego rodzaju statku. Thorhall twierdzi, ze Ottar kupil taki oktet przed miesiacem, czy dwoma. A zatem musi go kupic. A my musimy szybko to zorganizowac — zanim sytuacja skomplikuje sie na dobre. Niech pan wezmie Dallasa jako ochrone osobista i wytlumaczy wszystko Hewettowi. Zabierzcie lepiej motorowke. Pojedzie pan z cala ta paczka na Islandie, na Islandie sprzed paru miesiecy, kupicie oktet, umowicie sie, ze dostarcza go na dzis i wrocicie z powrotem. Nie powinno to zajac wiecej niz pol godziny. Niech pan wezmie od kasjera pare grzywien, zeby bylo za co kupic ten statek. I niech pan nie zapomni przed wyjazdem porozmawiac z Thorhaliem i wyciagnac z niego ile zaplacil Ottar, tak aby wzial pan ze soba odpowiednia kwote.

— To, co pan mowi zakrawa na paradoks. Nie wierze, by bylo to mozliwe…

— Nie interesuje mnie w co pan wierzy. Place panu i prosze, zeby wykonywal pan moje polecenia. Ja zas postaram sie naoliwic troche tego Thorhalla, tak, zeby byl w nieco lepszym nastroju kiedy wrocicie.

Jeep odjechal, a Barney ruszyl, by ozywic troche najwyrazniej pozbawione iskry bozej pijanstwo. Normanowie skupili sie nieufnie w dwoch grupkach — przybysze za plecami swego wodza. Obrzucano sie nawzajem mrocznymi spojrzeniami i prawie w ogole nie pito. Wreszcie pojawil sie Gino trzymajac w rekach butelke, ktora wydobyl z futeralu obiektywu.

— Rabnie pan jednego, Barney? — zapytal. — Prawdziwa grappa ze starej ojczyzny. Nie moge uzywac miejscowych napitkow.

— Twoj jest niemal rownie ohydny — odparl Barney. — Ale poczestuj Thorhalla, sadze, ze bedzie mu smakowal.

Gino odkorkowal butelke, pociagnal z niej tek lyk, po czym wreczyl naczynie Thorhailowi.

— Drekkit — odezwal sie w znosnej staronorweszczyznie — ok verio vilkommir til Orkneyja. (Pij!… I witaj na Orkneyach)

Rudobrody wiking przyjal ofiarowywany mu gosciniec, napil sie, kaszlnal, obejrzal uwaznie butelke i napil sie jeszcze raz.

Wedlug obliczen Barneya jeep wrocil po niecalej pol godzinie — czas ten wystarczyl jednak w zupelnosci, by rozkrecic przyjecie: piwo lalo sie strumieniami, a wieksza czesc grappy ulegla juz zagladzie. Pojawienie sie Ottara przerwalo na chwile nastroj powszechnej dobrodusznosci. Thorhall zerwal sie szybko na nogi wsparl plecami o sciane domu, leci Ottar promienial z zadowolenia. Walnal Thorhalla po ramieniu i w tym momencie lody zostaly przelamane. Wszyscy odetchneli z ulga i pijanstwo zaczelo sie na dobre.

— Jak poszlo? — spytal Barney Jensa Lynna, gramolacego sie z jeepa ze znacznie wieksza doza uwagi niz poprzednio Ottar. W ciagu niewielu minut nieobecnosci zdazyl on obrosnac trzydniowa szczecina. Pod przekrwionymi oczami pojawily mu sie wielkie, sine wory.

— Thorhalla znalezlismy bez trudu — oznajmil ochryple — i przyjeto nas entuzjastycznie. Z kupnem okretu nie mielismy najmniejszych klopotow, ale nie moglismy odplynac bez uczczenia tego faktu. Ciagnelo sie to dniem i noca i minely ponad dwie doby zanim Ottar zasnal przy stole, tak ze mozna bylo go wyniesc i przetransportowac z powrotem. Niech pan na niego spojrzy — znowu pije! jak on to robi? przez cialo Jensa przebiegl dreszcz.

— Higieniczny tryb zycia i swieze powietrze — odparl Barney.

Ryki i radosne normanskie pohukiwania stawaly sie coraz glosniejsze. Ottar nie wykazywal najmniejszych oznak oslabienia z powodu wznowionych rozkoszy uczty.

— Wyglada na to, ze zarowno nasz gwiazdor, jak i statysci nie zamierzaja juz dzis pracowac. Mozemy zatem spotkac sie i przedyskutowac kolejnosc dalszych zdjec w Winlandzie oraz na pokladzie tego oktetu — jak pan go nazywa?

— Knorr. Mianownik — het er knorrur, dopelniacz — um knorr…

— Dosc! Niech pan pamieta, ze ja nie ucze pana jak sie robi filmy. Chcialem obejrzec tego knorra i przekonac sie do ilu ujec mozna go uzyc. Wyglada na wystarczajaco wytrzymaly, by dzwignac kamere. Potem musimy zaplanowac nasze spotkanie w Winlandzie. Mamy przed soba kupe roboty — Na szczescie przekroczylismy juz polmetek i o ile nic nie stanie nam na przeszkodzie, pojedziemy teraz z gorki.

Ostatnim jego slowom towarzyszyl glosny wrzask mewy. Barney pochylil sie i mocno odpukal w brudny, drewniany kadlub knorra.

Вы читаете Filmowy wehikul czasu
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату