– Dlaczego wyslali ciebie?
– Dwie pieczenie na jednym ogniu. Niedobrze byloby wyslac kogos innego, bo ja wciaz znalabym prawde. W ten sposob juz nigdy nie bede mogla o niej mowic. Musialabym sie przyznac do krzywoprzysiestwa w Indianie. Oni nie sa glupi.
– Dziwie sie, ze wciaz sie tym przejmuja. Przeciez to zamierzchle dzieje.
– Jak dawno odszedles z wojska?
– Siedem lat temu.
– I najwyrazniej nie prenumerujesz „Army Timesa”.
– Co?
– A moze nigdy tego nie wiedziales.
– Czego nie wiedzialem?
– Jak wysoko dotarla tamta sprawa.
– Na szczebel dywizji. Moze nie na sam szczyt.
– Utknela na biurku pewnego pulkownika. To on ja zatuszowal.
– I?
– Nazywal sie Petersen.
– I?
– Pulkownik Petersen to teraz general Petersen. Trzy gwiazdki. Wkrotce dostanie czwarta. I zostanie zastepca szefa sztabu wojsk ladowych.
To mogloby wszystko skomplikowac, pomyslal Reacher.
– Klopotliwa sprawa – ocenil.
– Mozesz zalozyc sie o swoj tylek, ze klopotliwa – powiedziala Hutton. – Zatem uwierz mi, ta historia nie moze wyjsc na jaw. Musisz o tym pamietac. Cokolwiek zamierzasz zrobic, zeby dotrzymac obietnicy, nie mozesz mowic o tym, co sie stalo. Tak samo jak ja. Znalezliby sposob, zeby cie dorwac.
– Zadne z nas nie musi o tym mowic. Sprawa jest przesadzona.
– Bardzo milo mi to slyszec.
– Mysle.
– Myslisz?
– Zapytaj mnie, skad naprawde wzieli moje nazwisko?
– Skad wzieli twoje nazwisko?
– Od samego Jamesa Barra.
– Nie wierze.
– Ja tez nie wierzylem. Teraz wierze.
– Dlaczego?
– Powinnismy zjesc lunch. Naprawde musimy porozmawiac. Poniewaz mysle, ze jest jeszcze ktos, kto o tym wie.
Emerson i Bianca zrezygnowali o dwunastej piecdziesiat. Reacher sie nie pojawil. Samolot przylecial punktualnie. Nie wysiadl z niego nikt, kto moglby byc generalem brygady z Pentagonu. Czekali, az w hali przylotow zrobilo sie pusto i cicho. Potem wsiedli do samochodu i pojechali z powrotem do miasta.
Reacher i Hutton zjedli lunch. Kelnerka podeszla szybko, zadowolona, ze wreszcie ma jakis ruch przy stoliku w kacie. Menu bylo typowo barowe. Reacher zamowil kanapke ze smazonym serem i kawe. Hutton salatke z kurczaka i herbate. Jedli i rozmawiali. Reacher podal jej szczegoly sprawy. Potem omowil swoja teorie. Dziwny wybor stanowiska strzeleckiego, prawdopodobnie wymuszony. Powiedzial Hutton o teorii Nie-buhra o nowym znajomym Barra. Powiedzial, ze Barr twierdzil, ze nie ma zadnych nowych przyjaciol i bardzo malo starych.
– To nie moze byc nowa znajomosc – powiedziala Hut
ton. – Poniewaz to wielowarstwowa intryga. Zbieznosc zebranych teraz dowodow z dawnymi. Pierwsze pietro parkingu
czternascie lat temu w Kuwejcie i pierwsze pietro parkingu
teraz. Niemal taki sam karabin. Nacinana amunicja snajperska.
I te buty. Nigdy nie widzialam ich przed operacja Pustynna
Tarcza. To bardzo sugestywne. Ktokolwiek opracowal ten plan,
wiedzial wszystko o jego przeszlosci. A to oznacza, ze nie jest
nowym znajomy. Nie moze byc. Musialy uplynac lata, zanim
Barr nabral ochoty, zeby opowiedziec komus o swoim wyczynie
w Kuwejcie.
Reacher skinal glowa.
– Jednak najwyrazniej to zrobil. Dlatego powiedzialem, ze jest jeszcze ktos, kto o tym wie.
– Musimy znalezc te osobe – zdecydowala Hutton. – Naszym celem jest dopilnowanie, zeby ta historia nie wyszla na jaw.
– Nie moim celem. Nie obchodzi mnie, czy ten caly Peter-sen dostanie czwarta gwiazdke.
– Jednak obchodzi cie reputacja cwierc miliona weteranow. Skandal by ja splamil. A to dobrzy ludzie.
Reacher nie znalazl kontrargumentu.
– To proste – powiedziala Hutton. – James Barr nie ma
wielu przyjaciol, to zaweza krag poszukiwan. Jeden z nich
musi byc tym facetem.
Reacher nadal milczal.
– Dwie pieczenie na jednym ogniu – powiedziala Hutton. – Ty dorwiesz manipulatora, a armia odetchnie z ulga.
– Dlaczego armia nie zrobi tego za mnie?
– Nie mozemy zwracac na siebie uwagi.
– Mam problemy operacyjne – powiedzial Reacher.
– Brak odpowiednich upowaznien?
– Gorzej. Chca mnie aresztowac.
– Za co?
– Za zamordowanie tej dziewczyny na tylach hotelu.
– Co?
– Manipulatorowi nie podoba sie moja obecnosc. Juz raz probowal usunac mnie z drogi w poniedzialek wieczorem, poslugujac sie ta dziewczyna jako przyneta. Dlatego wczoraj dwukrotnie sie z nia widzialem. A teraz zabili ja i jestem pewien, ze podejrzenia padna na mnie.
– Masz alibi?
– To zalezy od czasu jej zgonu, ale zapewne nie. Jestem pewien, ze policja juz mnie szuka.
– To problem – zauwazyla Hutton.
– Tylko chwilowy rzekl Reacher. – Nauka jest po mojej stronie. Jesli zlamano jej kark jednym uderzeniem w prawa skron, to jej glowa obrocila sie przeciwnie do ruchu wskazowek zegara, co oznacza, ze cios zadal ktos leworeczny. A ja jestem praworeczny. Gdybym uderzyl ja w prawa skron, na pewno bym ja ogluszyl, ale nie zabil. Musialbym zrobic to pozniej.
– Jestes pewien?
Reacher skinal glowa.
– Pamietaj, ze kiedys zarabialem na zycie, rozwiazujac takie zagadki.
– Tylko czy ci uwierza? A moze dojda do wniosku, ze jestes wystarczajaco silny, zeby zrobic to lewa reka?
– Nie zamierzam ryzykowac i sprawdzac.
– Chcesz uciec?