— Tylko, jesli pozwolicie Eberlyemu sie wtracac, to z obu nic nie wyjdzie.

— W takim razie bedziemy musieli znalezc na niego jakis sposob.

Jean-Marie zdumiala sie, widzac, jak nieustepliwy moze byc jej maz. Rok temu balby sie jakiejkolwiek konfrontacji. A teraz odnalazl w sobie odwage i musi z tego powodu cierpiec.

— Musi byc jakis sposob na Eberlyego — mruknal Urbain. Jean-Marie pomyslala niesmialo, ze na kazdego znajdzie sie jakis sposob. Z przerazeniem uswiadomila sobie, ze moze to ona znajdzie na niego sposob. Z tego, co o nim slyszala, ten czlowiek ma przerosniete ego. Czy potrafie przyciagnac jego uwage, zastanawiala sie, czy osmiele sie sprobowac? Co zrobie, jesli Edouard sie dowie?

— To doktor Wunderly powinna sie w to wlaczyc — rzekl Raoul Tavalera.

Siedzial przy stoliku na trawie niedaleko bistra, z Holly, Pancho i Wanamakerem. Do restauracji naplywali ludzie, zajmujac wszystkie stoliki na zewnatrz, a takze pare wewnatrz malego budynku restauracji. Holly wlasnie oznajmila wszystkim, ze zamierza kandydowac w wyborach na glownego administratora, przeciwko Eberly’emu.

— Nadia? Czemu ona? — spytala zaskoczona Holly. Xavalera pochylil sie lekko i splotl palce.

— Eberly wyciagnie te sprawe eksploracji pierscieni, tak? Jesli tak sie stanie, bedziecie musieli mu wytlumaczyc, ze nie powinien tego robic. Wiec bedziecie potrzebowali doktor Wunderly w zespole, zeby wam podala wszelkie techniczne fakty.

— Eksploracja pierscieni? — spytala Pancho. — Zeby zdobyc wode?

— A coz innego? — odparla Holly.

— Boze wszechmocny — wtracil Wanamaker — tam sa gigatony wody. Mozna zrobic fortune na jej sprzedazy, a ten habitat bylby bogaty jak Selene.

— Bogatszy — rzekla Pancho.

— Ale jesli zyja tam jakies stworzenia, zlamiemy przepisy MUA — przypomniala Holly.

— Poza tym byloby to niemoralne — oznajmila Pancho. Wanamaker obrzucil ich spojrzeniem medrca.

— Moralnosc i przepisy nie beda sie liczyc, jesli mieszkancy habitatu dowiedza sie, ze moga byc bogaci.

— MUA wysle tu wojsko — rzekla Pancho.

— A tutejsi mieszkancy wystapia przeciwko niemu zbrojnie — zaoponowal Wanamaker. — Wiele nie potrzeba.

— Chcesz zostac sekretarzem obrony? — zakpila Pancho.

— Moglbym — odparl Wanamaker, calkowicie powaznie.

— Poczekajcie sekunde — przerwala im Holly. — To wszystko przypuszczenia. Nie wiemy na pewno, czy w regionie pierscieni sa jakies zywe istoty.

— Przeciez wlasnie tego probuje sie dowiedziec doktor Wunderly, prawda? — spytal Wanamaker.

— Moze powinnismy jej pomoc — zaproponowal Tavalera. Ustalic to raz na zawsze, woz albo przewoz.

— Przed wyborami.

— To mielibysmy mniej niz pol roku — rzekla Pancho. Holly zwrocila sie do Tavalery.

— Raoul, polecialbys z misja w rejon pierscieni?

— Zrobil zdumiona mine.

— Ja? Nie jestem astronauta.

— Przeciez latales statkiem kosmicznym na orbicie Jowisza. Czytalam to w twoich aktach osobowych.

— Tak, pare razy — odparl niepewnie. — Ale nie polece tam z Wunderly. To zbyt niebezpieczne.

— Potrzebujemy pilota.

— Znajdzcie kogos innego — oznajmil stanowczo.

— Przeciez w habitacie musi byc mnostwo wyszkolonych pilotow — podsunela Pancho.

— Nie az tylu, ilu mozna by sie spodziewac — odparla Holly.

— Przegladalam baze danych personelu.

— Do licha, sama moglabym poleciec — oznajmila Pancho.

— Jesli nie znajdziecie nikogo innego.

— Znajdzcie — mruknal Wanamaker. — Jestes za stara, zeby nadstawiac karku.

— Za stara? — Pancho rozdela nozdrza.

— Za bardzo wyszlas z wprawy — szybko dodal Wanamaker.

— Tak lepiej — mruknela Pancho.

— Jest jeszcze cos — rzekla Holly, nagle powazniejac. — Co?

— Zerowy rozwoj populacji — odparla.

— A co to ma wspolnego ze stworzeniami z pierscieni? — spytala Pancho.

— Jesli chcemy, zeby populacja habitatu sie powiekszala — wyjasnila Holly — musimy znalezc zrodlo sfinansowania budowy nowego habitatu, ktory moglby pomiescic rosnaca populacje.

— Po wielu, wielu latach — zauwazyla Pancho.

— Predzej czy pozniej — upierala sie Holly. — Raczej predzej. Poza tym budowa takiej rury trwa wiele lat. I wymaga duzych nakladow.

— A pieniadze mozna miec z eksploracji pierscieni — wtracil Wanamaker.

Tavalera pokiwal ze zrozumieniem glowa.

— W takim razie lepiej bedzie, jesli pomozemy doktor Wunderly w zdobyciu probek.

— I naprawde mam nadzieje, ze nie znajdziemy tam niczego zywego — westchnela Pancho.

TYTAN ALFA

Etanowa burza pelzla wolno po ladzie, tluste krople cieczy opadaly na blotnisty grunt i bebnily o pancerz Tytana Alfy. Czujniki wykazywaly, ze mimo bardzo niskiej temperatury gruntu padajacy deszcz nie zamarzal, lecz splywal po lodzie, nawet lekko go nadtapiajac, tworzac strumyki i potoki.

Glowny program sondy uznal, ze nalezy podazac lekko pochylym terenem, zbierajac dane w miare posuwania sie do przodu. Pobieraki na dachu zbieraly probki bebniacego deszczu. Plyn skladal sie glownie z etanu, choc wykryto tam rowniez zlozona mieszanine innych weglowodorow oraz czternascie procent wody w stanie cieklym.

Ciekla woda byla waznym bioznacznikiem; natychmiast aktywowano program biologiczny, by uczestniczyl w analizie. Tymczasem glowny program zastanawial sie nad pewna zagadka: jak woda moze pozostawac w stanie cieklym w temperaturach rzedu minus dwiescie stopni ponizej zera? Dojscie do hipotetycznego wniosku zajelo mu prawie piecdziesiat trzy miliardy nanosekund. Woda moze pozostac w stanie cieklym, gdyz jest zmieszana z etanem i innymi weglowodorami, co — wraz z wysokim cisnieniem atmosferycznym — powoduje przemieszczenie punktu zamarzania wody na tyle, ze mieszanina pozostaje w stanie plynnym.

Program biologiczny otrzymal instrukcje poszukiwania molekul organicznych i/lub zywych organizmow w nasyconych woda probkach etanu. Zwiazki organiczne wystepowaly obficie, w ilosciach umozliwiajacych latwa identyfikacje. Nie znaleziono jednak zadnych organizmow jednokomorkowych ani nawet protokomorkowych organizmow molekularnych.

Podczas podbierania probek i ich analizowania Tytan Alfa brnal dalej w dol lagodnego zbocza, zgodnie z kierunkiem strumykow. Deszcz zmywal metanowe bloto ze znajdujacego sie pod spodem lodu, plynac w dol bulgoczacymi potokami. Burza w koncu minela, a czujniki na podczerwien zanalizowaly chmury na wiekszych wysokosciach, trwale zakrywajace niebo. Delikatna poswiata na horyzoncie wskazywala, gdzie znajduje sie slonce. Powyzej znajdowala sie jeszcze jasniejsza plama swiatla, szersza o kilka stopni. Program nawigacyjny doszedl do wniosku, ze to Saturn, planeta, wokol ktorej krazy Tytan. Mimo najwiekszego powiekszenia nie dalo sie dostrzec powierzchni planety ani jej pierscieni, gdyz geste chmury wszystko zaslanialy.

Czujniki znajdujace sie na przedzie zameldowaly o wykryciu wiekszego strumienia, meandrujacego potoku nasyconej etanem wody, plynacego w poprzek planowanej trasy sondy. Szerokiego na jedenascie metrow, o nieznanej glebokosci.

Вы читаете Tytan
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату