oprawach na nosie. Dubhe poklonila sie, podnoszac dlonie do piersi w pozdrowieniu Zabojcow, po czym spojrzala mu w oczy.

Yeshol powoli podniosl wzrok znad tomu, ktorym sie zajmowal.

— A wiec?

— W umowie nie bylo tego wszystkiego.

— Czego wszystkiego?

Udawal. I wiedzial, ze udaje. Bawil sie z nia.

— Strazniczka Trucizn odmowila podania mi eliksiru i zostawila mnie zamknieta w celi na caly dzien. Yeshol kiwnal glowa.

— Wiem o tym.

— Oddalam wam moje cialo, a wy powiedzieliscie, ze w zamian mnie wyleczycie. Wydaje mi sie, ze to, co robicie, wcale do tego nie prowadzi.

Yeshol potrzasnal glowa.

— Dubhe, ty nalezysz do Domu. Calkowicie. Juz nie jestes osoba, ktora istniala poza tym miejscem: drobna zlodziejka, wyszkolona przez zdrajce.

Dubhe wzdrygnela sie, ale milczala. Nie miala wystarczajaco mocnej pozycji, aby moc sobie pozwolic na dyskusje.

— Jezeli wydaje ci sie, ze jestes jeszcze poza tym miejscem i mozesz kierowac sie prawami rzadzacymi swiatem, jestes w bledzie. Wybralas zycie Zwycieskich, a to wiaze sie z szeregiem spraw, miedzy innymi z posluszenstwem Straznikom i wypelnianiem kultu. W zamian za to bedziesz zyla.

— To sie nazywa tortura — wymamrotala Dubhe.

Yeshol uczynil zniecierpliwiony gest reka.

— No to odejdz, tak jak uczynil to Sarnek. Odejdz, a tam na zewnatrz nie przezyjesz dluzej niz kilka miesiecy, po czym czeka na ciebie smierc: juz wiesz, jaka.

— Dlaczego nie zadowolicie sie po prostu moimi uslugami?

— Bo my zabijamy dla Thenaara. A ty bez mrugniecia okiem bedziesz robic to wszystko, co ci powiemy, a jezeli tego nie zrobisz, podobnych nocy, ktore spedzisz w celi sam na sam z Bestia, bedzie wiele.

Dubhe znowu zamilkla, przepelniona gniewem. Jak zawsze, po raz kolejny, stala sie niewolnica.

Jakis czas potem, pewnego ranka Rekla wezwala ja do siebie.

Strazniczka Trucizn wydawala sie dziwnie spieta, ale — podekscytowana. Dla Dubhe byl to po prostu kolejny nudny poranek, jak wiele innych, spedzony w towarzystwie osoby, ktora pogardzala.

— Dzisiaj zostaniesz dopuszczona do jednej z najglebszych i najwazniejszych tajemnic naszej wiary. Tylko niewielu zna szczegoly naszego kultu, a wiekszosc ludzi nie wie, kim jest Thenaar i co to znaczy sluzyc mu i go wielbic, ale to, co zaraz ci powiem, jest prawda, ktora starannie ukrywamy, jedna z podstaw naszego credo.

Dubhe nadstawila uszu. Nie, zeby w jakis sposob interesowalo ja przenikniecie tajemnic sekty, ale im wiecej znala szczegolow, tym wiecej miala broni, aby walczyc z wplywem, ktory wywierala na nia Gildia.

Rekla zaczela opowiadac o Rubirze, Gwiezdzie Krwi. Dubhe nie miala problemow ze zidentyfikowaniem jej jako gwiazdy. ktora towarzyszyla jej podczas dni oczyszczenia.

— Czerwona gwiazda ulega zacmieniu siedem razy w roku — siedem, jak siedem broni Thenaara. Sa to Noce Nieobecnosci, wspomnienie siedmiu dni, podczas ktorych bogowie polozyli podwaliny swiata Przegranych, kalajac doskonale dzielo Thenaara. To on na poczatku stworzyl Zwycieskich, ktorych jestesmy potomkami, i swiat zamieszkany tylko przez nich. Inni bogowie, ci falszywi, ktorym oddaja czesc Przegrani, byli zazdrosni o doskonalosc tego dziela i na wszelkie sposoby starali sie je zniszczyc. Na siedem dni zakuli wiec Thenaara w lancuchy i dali zycie Przegranym. Kiedy Thenaarowi udalo sie uwolnic, rozpoczal dluga wojne przeciwko innym bogom, toczaca sie w czasach nazwanych epoka Chaosu. Jednak nie udalo mu sie ich zwyciezyc, poniewaz mieli przewage liczebna. Ponownie zatem skuto go lancuchami w czelusciach ziemi, tutaj, wiele mil pod naszym dawnym Domem — tym, do ktorego wreszcie powrocimy, znajdujacy sie w Wielkiej Krainie. Ale Thenaar zasial w sercu Zwycieskich ziarno przemocy i zlecil im zadanie przygotowania swojego przyjscia, poprzez oczyszczanie swiata z nieczystych owocow zrodzonych z innych bogow. Na znak swojej dobroci w kazdym pokoleniu mial przysylac Dzieci Smierci: dzieci takie jak ty, aby rod Zwycieskich wzrastal zdrowo, a takze pozostawil na niebie Rubire, aby przypominala Zwycieskim o ich nadziei. Zacmienie Rubiry jest momentem bolu, dlatego spedzamy te noc na modlitwie, aby wyblagac odrodzenie Thenaara, a zarazem i Rubiry. Odrodzenie Rubiry pozwoli na nastepne piecdziesiat dni obfitosci, w oczekiwaniu na kolejne zacmienie.

Rekla intensywnie wpatrywala sie w Dubhe, milczac przez chwile. Potem podjela temat:

— Byloby to jednak bardzo niewiele, gdyby calym dziedzictwem Thenaara byla tylko Rubira, gdyby jego obietnica sprowadzala sie do zwyczajnej gwiazdy. Nie, obietnica Thenaara siega o wiele, wiele dalej. Zeslal on siedmiu ludzi, po jednym z kazdej z siedmiu krain Swiata Wynurzonego, siedmiu — jak zacmienia Rubiry. To oni pojawiali sie na kartach historii, przynoszac na ziemie przeslanie Thenaara.

Rekla pokrotce nakreslila portret kazdego z nich.

— Wszystko to znajdziesz w ksiazce, ktora ci dalam, i chce, abys nauczyla sie dokladnie ich biografii.

Dubhe przytaknela, niezbyt przekonana. Jezeli to mial byc ten wielki sekret Gildii, to sie naprawde rozczarowala…

— Ale najwazniejszy z nich to ostatni, osmy.

Dubhe ocknela sie i nastawila uszu.

— Przyszedl jako ostatni, aby zamknac cykl. Nie odpowiada zadnemu zacmieniu Rubiry, ale przychodzi z ziemi, gdzie wszystko sie zaczelo — z Krainy Nocy. I jest powod, dla ktorego nie jest do niego przypisane zadne zacmienie: nie przychodzi on, aby ukrywac — on reprezentuje triumf Thenaara, odrodzenie jego i Rubiry, ktora na wieki i bez zacmien bedzie blyszczec w swiecie Zwycieskich. Dubhe pomyslala o tajemniczej statuetce dziecka. Ktoremu z osmiu wielkich ludzi odpowiadalo to dziecko? A moze to cos innego?

— On jest chorazym Thenaara, jego umilowanym poslancem, Wyslanym. Ma na imie Aster.

To imie zabrzmialo w jej uszach zlowrogo, ale Dubhe nie potrafila wytlumaczyc, w jakim sensie.

— To dziecko? — zapytala slabym glosem.

Rekla przytaknela.

— A jezeli jestes sprytna, byc moze juz nawet zrozumialas, o kim mowimy.

Dubhe byla zmieszana.

— Aster nie tylko rozprzestrzenil slowo Thenaara; Aster, jedyny wsrod wielkich osobistosci naszego kultu, naprawde staral sie odtworzyc krolestwo Zwycieskich, i to nie tak, jak robimy to my poprzez wiele pojedynczych zabojstw, ale za pomoca wielkiego, wyzwalajacego holokaustu. To on byl naszym przywodca przez czterdziesci lat, to on byl najbardziej bezposrednim odbiciem Thenaara na ziemi. Dlugo wierzylismy, ze nasz czas jest bliski i ze Thenaar dotrzymal swojej obietnicy.

Dubhe poczula, jak delikatny chlod przenika jej kosci. Rekla usmiechnela sie dziko.

— Nie rozumiesz, prawda? To jasno ukazuje, jak daleka jestes od drogi Zwycieskich. Ale tak czy inaczej, nie mozesz nie czuc potegi, ktora emanuje jego postac, nawet kiedy zostaje tylko przywolana w slowach, tak jak wlasnie zrobilam. Czuje, ze sie boisz. czuje, ze pojmujesz cala jego wielkosc.

Dubhe ledwo mogla mowic.

— Kto to?

— Tyran.

Slowo to padlo w swiatyni niczym glaz. W Swiecie Wynurzonym nie bylo nikogo, kto nie balby sie tego imienia bardziej niz czegokolwiek innego. Minelo czterdziesci lat od jego upadku czterdziesci — tyle, ile lat terroru pod jego panowaniem. Wojna, podczas ktorej zostal obalony, Wielka Wojna, wspominana byla jako jeden z najmroczniejszych okresow Swiata Wynurzonego. Nihal i Sennar, ktorzy go pokonali, weszli do historii, a ich posagi znajdowaly sie na rogach ulic i placow.

— A raczej ten, ktorego niewyksztalceni ludzie okreslali mianem Tyrana z taka natarczywoscia, ze w koncu on sam pogrzebal pod tym epitetem swoje prawdziwe imie: imie, ktore teraz tylko tacy jak my Zwyciescy, moga osmielic sie wymowic.

— Nie mowisz chyba serio…

— Tak. Nazywal sie Aster i byl dzieckiem, wlasnie takim, jakie przedstawiaja posagi. To jego glupi nieprzyjaciel rzucil na niego taka klatwe, aby na zawsze pozostal w ciele chlopca. Dziecko Smierci. Rozumiesz,

Вы читаете Sekta zabojcow
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату