Chcial ja zapytac, czy nastapila jakas zmiana, ale slowa utkwily mu w gardle jak klebek wlosow. Czul, ze drza mu usta, a nie chcial sie rozplakac. Ostroznie usiadl na brzezku krzesla i splotl dlonie na kolanach. Moja zona znikla, pomyslal zrozpaczony. Mial ochote wykrzyczec to do tej obcej kobiety, ktora sprawdzala kroplowke podlaczona do przedramienia Marie. Jedyna siostra w spiaczce, jej maz za granica, a do tego Poona, ktora rozplynela sie w powietrzu. Nie mial nikogo poza nimi. Chcial, zeby pielegniarka poszla sobie i juz nie wrocila. Wolal te blondynke, ktora wczoraj tu dyzurowala. Usmiechala sie do niego i przyniosla mu cos do picia.

– Nikt panu nie powiedzial, ze najblizsza rodzina moze zostac w szpitalu na noc?

Oczywiscie ze mu powiedzieli, a przeciez musial szukac Poony! Nie chcial tlumaczyc sie przed ta kobieta. Wreszcie wyszla. Pochylil sie nad Marie. Z rurki, ktora sterczala z jej ust, wydobywal sie gulgoczacy odglos. Tubka zbierala gromadzaca sie sline – dowiedzial sie tego wczoraj od pielegniarki. Gdyby cos sie dzialo i gdyby nacisnal dzwonek, przyszlaby zapewne ta sama co przed chwila. Wolalby tego uniknac. Wsluchal sie w odglosy pracy respiratora. Jesli bulgotanie sie nasili, bedzie jednak musial kogos wezwac, bez wzgledu na to, kto mialby sie zjawic.

Kazali mu do niej mowic, lecz brakowalo mu slow. Wczoraj przepelniala go nadzieja na zobaczenie Poony.

– Marie? – szepnal.

Zrezygnowany, opuscil glowe. Musi skupic sie na przyszlosci. Lada chwila w drzwiach pojawi sie Karsten i zajmie sie ta okropna sprawa. Uswiadomil sobie, ze na polce nad lozkiem stoi radio. Czy moze je wlaczyc? Czy nie bedzie przeszkadzalo Marie? Wstal, zdjal z odbiornika bialy pokrowiec i najpierw je sciszyl, a potem wlaczyl. Znalazl stacje P4, nadajaca informacje o kazdej pelnej godzinie. Wlasnie zblizala sie dziesiata. Niecierpliwie czekal na wiadomosci. Wreszcie muzyka umilkla i rozlegl sie glos spikera. Inspektor Sejer oswiadczyl, ze kobieta, ktora znaleziono w Hvitemoen, nie zostala jeszcze zidentyfikowana. Policja ujawnila jedynie, ze zginela w wyniku wielu ciosow zadanych tepym narzedziem. Anonimowi informatorzy, do ktorych dotarli reporterzy stacji, utrzymuja, ze to jedna z najokrutniejszych zbrodni w historii norweskiej kryminalistyki. Policja uruchomila specjalna linie telefoniczna i prosi o kontakt wszystkich, ktorzy wczoraj po poludniu, wieczorem i w nocy przebywali w rejonie Hvitemoen przy Elvestad. Kazda informacja moze okazac sie niezwykle istotna. Na cialo natrafila kobieta zbierajaca grzyby. Spiker podal latwy do zapamietania numer telefonu. Wbrew woli Gundera wyryl sie on plonacymi cyframi w jego umysle. Bulgotanie w gardle Marie coraz bardziej sie nasilalo. Jesli wezwie niemila pielegniarke, bedzie gotowa pomyslec, ze zarzuca jej niewlasciwe wykonywanie obowiazkow. A moze przyjdzie inna? W tej samej chwili otworzyly sie drzwi i ku jego uldze do pokoju weszla blondynka. Podeszla do niego i polozyla mu reke na ramieniu.

– Udalo sie skontaktowac z panskim szwagrem. Jest juz w drodze.

Gunder o malo nie rozplakal sie z ulgi. Pielegniarka zajela sie rurka, on zas przymknal oczy. Wreszcie troche sie rozluznil.

– Czy wczoraj wszystko poszlo jak nalezy? – zapytala.

Otworzyl oczy. Nie odezwal sie, bal sie bowiem, ze glos odmowi mu posluszenstwa.

– Wspomnial pan o jakichs problemach… – Znowu zajela sie nieprzytomna Marie, ale wciaz czekala na odpowiedz. Gunder odniosl wrazenie, ze ona wiele rozumie. – Bedzie lzej, kiedy przyjedzie panski szwagier. Nie bedzie pan musial zajmowac sie wszystkim sam.

– Tak… – szepnal. – Bedzie lzej. – Zebral sie na odwage i spojrzal na pielegniarke. – Czy ona sie obudzi?

Po raz pierwszy zwrocil uwage na przypieta do fartucha plakietke z jej imieniem.

– Obudzi sie – odparla dziewczyna o imieniu Ragnhild. – Tak sadze.

Rozdzial 6

W szeroko otwartych ustach kobiety Sejer doliczyl sie zaledwie trzech lub czterech zebow, ktore tkwily wciaz na swoim miejscu. Co pomyslal sobie patolog, kiedy zobaczyl tak zmasakrowane cialo?

Bardy Snorasson juz od wielu lat pracowal przy stole sekcyjnym. Przy krawedziach blatu znajdowaly sie szerokie rowki, ktorymi splywaly do odplywu splukane ze stolu plyny i inne pozostalosci po sekcji. Czul jej zapach, wyrazny, cuchnacy. Kobieta lezala na stole z otwarta klatka piersiowa i jama brzuszna.

– Chce, zebys myslal na glos.

– Nie watpie. – Snorasson zsunal okulary na czubek nosa i spojrzal na Sejera. – Twarz mowi sama za siebie. – Odwrocil sie, by sprawdzic cos w rozlozonych papierach. – Jak widze cos takiego, to mam ochote zamknac sie raz na zawsze.

Sejer wiedzial, ze nie nalezy go poganiac. Widok byl przytlaczajacy. W ciszy wypelniajacej pomieszczenie zdawal sie rozbrzmiewac przerazliwy krzyk ofiary. Musial starannie wazyc slowa, w jakis zalosny sposob okazac jej szacunek, nagiej, z rozplatana klatka piersiowa i zmasakrowana twarza oswietlona silnym blaskiem lampy. Po splukaniu krwi obrazenia, ktorych doznala, wygladaly zupelnie inaczej niz na lace.

– Miala na sobie ubranie z jedwabiu bardzo dobrej jakosci – odezwal sie Snorasson. – Wyprodukowane w Indiach. Plastikowe sandaly i przecietnej klasy zegarek Timex. Bielizna prosta, bawelniana. W torebce sporo bilonu niemieckiego, norweskiego i indyjskiego. Na podeszwach sandalow napis „Miss India'. – Zaszelescil papierami. – Doznala bardzo powaznych obrazen w wyniku licznych uderzen w twarz i glowe.

– Mozna ocenic, ile ich zadano?

– Nie. Wlasnie dlatego uzylem slowa „licznych'. Na pewno zostaly zadane z duza sila. Ponad dziesiec, moze nawet pietnascie. – Snorasson podszedl do stolu i stanal przy glowie ofiary. – Czaszka popekala jak gliniane naczynie, ulegajac powaznym znieksztalceniom. Tak naprawde czaszka jest bardzo delikatna, z wyjatkiem szczytu. Uderzenie w tyl glowy lub w skron moze spowodowac powazne urazy. Szczegolnie kiedy ktos uderza z taka sila. Czlowiek, ktory zaatakowal te kobiete, byl wyjatkowo brutalny.

– Ile miala lat?

– Okolo czterdziestu.

Sejer zdziwil sie. Byla taka szczupla i delikatna…

– Narzedzie?

– Duze i ciezkie, raczej tepe lub gladkie. Napastnik uderzal z ogromna sila. Probuje sie pocieszac, ze wiekszosc ciosow zostala zadana juz po jej smierci. Sadzac po tym, jak wygladasz, tobie tez chyba przyda sie ta wiadomosc. Cokolwiek o niej mowic, smierc na pewno jest lepsza od takiego cierpienia.

Zapadla cisza. Sejer czul sie troche tak, jakby unosil sie poza swoim cialem. Przeczuwal, ze w najblizszych dniach czeka go niewiele snu, za to mnostwo stresow. Nie zdola przed tym uciec. Nie zdola ani na chwile zapomniec o tej kobiecie. Bedzie mu towarzyszyla bez przerwy, w dzien i w nocy, niczym bezdzwieczny krzyk rozbrzmiewajacy w jego glowie. A kiedy juz wytropi i aresztuje sprawce, bedzie siedzial tak blisko niego, ze poczuje jego zapach i ruch powietrza przy kazdym jego poruszeniu. Bedzie wspolczujaco kiwal glowa. Moze nawet uscisnie jego ramie. Bedzie grzeczny i lagodny. Poczul dziwne mrowienie w tyle glowy. Snorasson znowu wertowal papiery.

– Jak powiedzialem, miala okolo czterdziestu lat. Wzrost sto szescdziesiat centymetrow, waga czterdziesci piec kilogramow. Wszystko wskazuje na to, ze cieszyla sie dobrym zdrowiem. Na lewym ramieniu blizna i slady po czterech szwach. Aha, broszka pochodzi z Hardanger.

– Szybko udalo ci sie to ustalic – stwierdzil Sejer z uznaniem.

– Kobieta, ktora razem ze mna pracuje nad ta sprawa, ma identyczna. – Umilkl na chwile, po czym ciagnal: – Slady walki widoczne sa na calej lace. Czy myslisz, ze bawil sie z nia jak kot z mysza?

– Nie wiem. Nie rozumiem, dlaczego sie na to odwazyl. Przeciez o dziewiatej jest jeszcze calkiem jasno. Ole Gunwald mieszka tuz obok, na skraju lasu, szosa tez jest niedaleko… Mam wrazenie, jakby zabojca dzialal pod wplywem impulsu, bez zadnego planu.

– Czy zglosil sie juz ktos z informacjami?

– Na razie ludzie opowiadaja o samochodach, ktore widzieli w tamtej okolicy. Chwilowo zalezy mi przede wszystkim na tym, zeby ustalic jej tozsamosc.

– Trzeba porozmawiac z jubilerami z okolicy. Gdyby u ktoregos z nich kupila te broszke, na pewno by to zapamietal.

Вы читаете Utracona
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату